Czy celebryci stracili kontakt z rzeczywistością?

by Stanisław Celebryta 02:56:00 0 komentarze celebryci fuck górniak hołdys kazik kontakt mietek off rzeczywistość stanisław szczesny wojewódzki

W nawiązaniu do artykułu z pudelka: (http://www.pudelek.pl/artykul/38176/acta_czyli_jak_celebryci_stracili_kontakt_z_rzeczywistoscia/)

Do 'celebrytów'

Pragniemy wszerz i w poprzek sprostować, że nie! Nie, Prawdziwi Celebryci nigdy i zawsze nie stracili kontaktu z rzeczywistością. Prawdziwi Celebryci nie znali, ani w żadnym momencie swojego istnienia nie byli blisko prawdziwej rzeczywistości, którą większość zwykłych internetowych ściągaczy chleba za powszechną i wielebnie naturalną w każdym momencie swojego istnienia zawsze miała. Prawdziwi Celebryci są rasą niespokrewnioną ze znanymi z tabloidów i mediów wszelakimi znamienitościami malowanymi zbożem rozmitem. Prawdziwi Celebryci nigdy z własnej nieprzymuszonej woli nic z internetu nie ściągali - to internet wysyłał im. To właśnie oni narażeni są na znaczne ilości wielce niesympatycznego, tak zwanego, spamu, o który nigdy się nie prosili: o piosenki Hołdysa, których nikt nie słucha; o zdjęcia dupy Dody, która z twarzy jest podobna zupełnie do [dupy] nikogo...

Celebryci mają to do siebie, że w przeciwieństwie do kazików, nigdy nie przyjmą w prezencie nawet platynowej płyty z autografem, a co dopiero cedeka wypalonego na pececie 'artysty' w jego CD-ROMIE. Celebryta płynie własnym nurtem, a co mu nurt Wisły po drodze napatoczy... to go w oczy kole.

Panie Meller, jaśnie Wojewódzki, messire Kaziko! Waćpanowie milionerzy, w rzyci ustawieni. To co nazywacie inwestycją, zmianą karoserii lub w domu wymianą belek stropowych, to dla Prawdziwych Celebrytów jest, jak dla zwykłych śmiertelników westchnienie, czy przy zwykłym pryknięciu na ulicy spodni poruszeniem - reakcją na oczywistość. Panta rei. Panowie szlachetni zdać sobie rację musicie niemożebnie jakoby z dupy was 'celebryci'; jednostki nieszlachetnie obojętne na głos tych dzięki, którym swoje proste istnienie zawdzięczacie. Słuchajcie ludzi to przetrwacie... Czas krótki... Wasze ślady, choć wyraźne teraz, są krótkotrwałe: jak zabiegi liftingu zwieracza [Kuba W. jak tam twoje Ferrari?] lub przeszczep łoniaczy na czerep [siema Hołdys]. Nieśmiertelność i chwałę zdobywacie poprzez coś zupełnie innego niż zabiegi upiększające. Darmowa rada - naturalni i otwarci już jesteście. Pora na odrobinę szczerości i samokrytyki wobec ludzi. Zaufać, wam nie zaufają, ale plusy i minusy się zrównoważą, więc jest szansa, że o was zapomną za czas niedługi.

Co by wam, 'celebryci' polscy, procesów umysłowych sztucznie nie przedłużać, ani cennych chwil sławy nie zajmować więcej niż to wasza próżność raczy nie pozwalać.. Odpowiedzcie sobie na jedno -zajebiście- proste pytanie: "Jak sobie radzą celebryci na mrozie?"...(http://namonciaku.pl/3miasto/56,113053,11096010,Celebryci_NA_MROZIE__Jak_sobie_z_nim_radza_.html)

... i jeśli nadal uważacie, że szalik, czapka lub tekturowy kubek kawy za dychę to właściwa odpowiedź, to zastanówcie się lepiej jeszcze raz, jak by z mrozem poradził sobie Prawdziwy Celebryta...